Mój domeczek ma nowe okna i odrazu wygląda lepiej.Ma też nowiutką instalacje elektryczna.Wyłania się jak Feniks z popiołów. Ale ile ten "Feniks " mnie nerwów kosztuje! z Zastanawiam się czasem czy podjęłabym taką samą decyzje gdybym wiedziała w jakim jest stanie ten dom i ile będzie mnie to kosztowało - wyrzeczeń i kasy. Nie pamiętam kiedy ostatnio miałam pomalowane paznokcie.Niby nic.Czeka mnie jeszcze drapanie ścian i nieszczęsne drzwi z których nie chce zejść farba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz