Nareszcie efekt końcowy.Jestem osobą niecierpliwą i lubię szybko widzieć efekty pracy, co tu było nie możliwe.Z wielu powodów.Technicznych i innych.Myślę że minie trochę czasu zanim się zabiorę za podobny projekt ,chociaż w głowie mam już następny pomysł.Właśnie wybieram się po buty z dzieciakami i nie mogę się za wiele rozpisywać.Satysfakcja jest ,uszyć coś takiego.Zachęcam innych do spróbowania, bez wpadek się nie obeszło,ale warto.
No i po strachu:), pierwszy patchwork uszyty i jak przepikowany:)piękny kolorystycznie w pokoju od razu ciepło się zrobiło:)
OdpowiedzUsuńObejrzałam również wszystkie podkładki i ocieplacze na czajniczki - baaaardzo mi się podobają:)
o rety, mam prośbę - wyłącz tego weryfikatora robotów bo zniechęca do umieszczania wpisów:)
UsuńPiękna narzuta wyszła! EKSTRA!!!
OdpowiedzUsuńkiboko nie bardzo wiem o co chodzi bo ja jestem z tymi sprawami ciemnawa-czyli samouk,naklikam, naklikam i jest.Napiszcie jak?
OdpowiedzUsuńNarzuta bardzo mi się podoba. Fajne kolorki, wzory i to pikowanie....Ach kiedy ja się nauczę. Co do bloga, to musisz poszperać w ustawieniach komentarzy-tam jest funkcja, żeby wyłączyć to dziadostwo:)
OdpowiedzUsuń